Moim osobistym oczywiście :)
Jak już złapałam za czółenko pierwszego lutego tak do tej pory codziennie mam je w ręku i nie mogę przestać tworzyć! Na bok poszły wszystkie inne robótki, zaplanowane hafty i małe maskotki trafiły do pudełka a liczy się tylko frywolitka. Do tej pory robiłam raczej małe prace, śnieżynki lub małe zawieszki na choinkę (trafiła się jedna serweta, nad którą pracowałam dwa lata z przerwami i bransoletka ankars, która do tej pory czeka na wykończenie...) i nie byłam pewna czy podołam większej pracy.
Na razie tylko część serwetki, jak tylko lekko je naprostuje zrobię im sesje w odpowiedniej oprawie:
Widzę postępy w tych moich koronkach, staram się równo zaciągać i na bieżąco lekko prostować.Robię z Aidy 20 a wzór pochodzi z książki "Frywolitky" Mileny Tomkovej.
Pięknie się zapowiada Twoja serwetka:)Będę czekać na efekt końcowy, więc działaj. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń