środa, 19 grudnia 2012

4. SAL - January (1)

Dziewczyny poszły z rana na małą drzemkę, więc znalazłam chwilę żeby zacząć stawiać pierwsze krzyżyki w styczniowym obrazku. Po przygotowaniu muliny, kanwy i kawy czasu starczyło tylko na pierwszy rząd, ale zawsze coś... Teoretycznie mogłabym robić to przy nich, ale odkąd zaczęły pełzać i uciekać z maty cały czas trzeba je mieć na oku ;)


Pod wieczór, gdy Małe położą się spać, robię frywolitkowe gatki na bombkę z przepisu Koroneczki.
 Jeden rząd sobie odpuściłam, bo kompletnie mi nie wyszedł. Wychodzi średnio, widać, że to moja pierwsza, ale ja jestem zadowolona. Najwyżej powieszę ją gdzieś, gdzie nie będzie się aż tak rzucała w oczy ;) Śnieżynki już wiszą w oknie i nastrajają świątecznie, dzisiaj zawiesiliśmy lampki i wygląda bajecznie. W tym roku przystrajanie domu rozłożyłam na cały grudzień, żeby na ostatnią chwilę nie robić. I żeby nie wyszło byle jak.
 Zapisałam się na Tusal 2013 u Cyber Julki. Powoli, powoli myślę, jak by tu przyozdobić mój słoiczek... ;)

czwartek, 6 grudnia 2012

3. Małe prace

Dotarł do mnie wzór na pierwszy SAL-owy obrazek, ale tylko zajrzałam jakie kolory potrzebne. Czekam na luźny wieczór żeby na spokojnie się za niego zabrać.
W międzyczasie wykańczam stare prace, które leżały na dnie szuflady. Na pierwszy ogień poszedł... wielkanocny zajączek, który w zeszłe święta miał mi umilać czas i tak jakoś wyszło, że wyhaftowałam, ale brakowało backstitchy. 
Teraz już gotowy, jeszcze przed praniem i prasowaniem.

Następna jest kartka z kalendarza, chciałam wyszyć co miesiąc jedną ale zabrakło czasu.

No i na koniec najbardziej aktualna praca - bombka. Robiona na zamówienie, na aukcje charytatywną. Niestety, mam tylko zdjęcie w trakcie pracy, bo pojechała z samego rana a kończona była w nocy ;)

Teraz pora wykańczać prezenty świąteczne...;)  

poniedziałek, 26 listopada 2012

2. Mój pierwszy SAL

Zapisałam się na SAL Lizzie Kate u Hanulka. Mój pierwszy! Od dawna chciałam wyhaftować jakiś obrazek tej autorki i jakoś nie miałam motywacji a ta zabawa blogowa na pewno mi w tym pomoże ;) Jeden obrazek na miesiąc, mam nadzieję, że te moja małe pierdołki pozwolą to wyhaftować, chociaż z nimi nic nie wiadomo.
Na razie jestem na etapie gwiazdek szydełkowych i frywolitkowych, które robię jak tylko Maludy pójdą spać. Sił wystarcza na pół gwiazdki, ale powoli, powoli powstanie cała kolekcja na choinkę i na okno. Chciałam wykańczać UFO-ki, nie mam jednak motywacji. Może po świętach...

Edit: Skoro na pierwszy SAL się zapisałam, to na Candy też ;) Zobaczcie, co przygotowała Susanna ;)