W tym roku przygotowania do świąt zaczęłam już w sierpniu, kiedy słońce grzało tak, że wychodzenie z domu zdawało się być samobójstwem. Dziewczyny w południe spały a ja z grubą włóczką pod fotelem (bo na kolanach za bardzo grzała) uczyłam się dziergać bombki. Kolejny raz. I wyszły ;)
Oto pierwsza z nich:
Wiewiórka wg wzoru Arne i Carlosa, kształt mało bombkowy jednak swoją funkcję na naszej bezpiecznej choince spełni. Zrobiłam ją na pięciu drutach, z włóczki w 100% akrylowej. Powstała dzięki Intensywnie Kreatywnej, która nauczyła mnie wzorów wrabianych i dzięki Marcie, która swoimi bombkami już dawno sprawiła, że zakochałam się w julekuler.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz