W tej odsłonie tusalowy słoiczek w towarzystwie siewek:
Przybyło trochę nitek, głównie pozostałości po uszyciu proporczyków do pokoju dziewczynek. Jak tylko je wykończę to zaprezentuję. Powinno tu się znaleźć jeszcze więcej resztek z moich SAL-owych obrazków, niestety nie udało mi się skończyć marcowego na czas a kwietniowy nawet nie ruszony, wzór wydrukowany, ale nie mam kiedy się za niego zabrać. Luty był miesiącem okropnym, mnóstwo spraw, obowiązków i tym podobnych rzeczy. Na pocieszenie posadziłam sobie trochę ziół, szczypior, bazylię, miętę i oregano na początek. Niestety, większość padła, nie wiem z jakiej przyczyny i zostało ich po kilka. Za mniejsze doniczki służą mi puszki po mleku obklejone sznurkiem, efekt bardzo mi się podoba i mam w planach zrobić jeszcze kilka takich.
Ruszyły też przygotowania do Wielkanocy, w tym roku święta będą papierowe. Gwiazdkowe ozdoby były szydełkowe i frywolitkowe, więc trochę mi się przejadły i nie chciałam mieć podobnych. Postawiłam na quilling:
Jajek będzie więcej, w różnych kolorach. Czekam tylko na paczkę z papierkami, bo do tej pory cięłam sama, jednak za dużo z tym roboty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz